Bruksela zajmuje wysoką pozycję w rankingu najdroższych miast turystycznych Europe Backpacker Index i rzeczywiście wiele hoteli, restauracji i sklepów uderza po kieszeni, ale nie pozwól, by cię to zniechęciło. Jest tu mnóstwo lokali o niewygórowanych cenach i atrakcji dla osób z ograniczonym budżetem. Bruksela to miasto, w którym można świetnie spędzić czas, nie wydając fortuny. Przygotowaliśmy listę dziesięciu wspaniałych posiłków i atrakcji, za które zapłacisz mniej niż dychę.
Peck 47 to piękny lokal. Menu śniadaniowe jest ograniczone, ale większość pozycji kosztuje tylko 10 euro, a każde danie przyrządzone ze świeżych składników to rozkosz dla podniebienia. Spróbuj pysznych jajek w koszulkach lub znakomitych dań wegetariańskich (skuszą się nawet mięsożercy). Śniadanie za dychę jest podawane na pięknym angielskim muffinie lub pieczywie na zakwasie. Możesz też zaszaleć i wydać 1 euro więcej na chrupiące, aromatyczne gofry. Każde z oferowanych tutaj śniadań jest niezwykle sycące i da ci siły na cały dzień zwiedzania Brukseli.
Niespodzianka! Tak jak w każdym przewodniku z serii „Dziesięć rzeczy za mniej niż dychę”, na szczycie listy atrakcji dla osób z ograniczonym budżetem znajduje się darmowa wycieczka po Brukseli. To znakomity wstęp do przygody w belgijskiej stolicy. Zobaczysz największe atrakcje i nauczysz się poruszać po mieście. Możesz później wrócić do miejsc, które szczególnie przypadły ci do gustu, aby przyjrzeć się im bliżej. Wycieczki trwają 2,5 godziny i ruszają codziennie z Wielkiego Placu o 10:00, 11:00 i 14:00. Zobaczysz podczas nich najsłynniejsze zabytki i atrakcje Brukseli i poznasz historię miasta. Tylko nie zapomnij wręczyć przewodnikowi napiwku!
Któż nie słyszał o rzeźbie Manneken Pis? Jest to rzecz jasna obowiązkowa pozycja dla odwiedzających Brukselę, ale czy wiesz, że w mieście jest także siusiająca dziewczynka i siusiający pies? Choć te rzeźby nie należą do czołowych atrakcji miasta, stanowią nieodzowny element brukselskiej kultury. Znajdź je i poznaj wszystkich członków siusiającej rodziny. Jeanneke Pis (Siusiająca dziewczynka) jest ukryta w Impasse de la Fidélité, ślepej uliczce zaledwie dziesięć minut spacerem od rzeźby chłopca. Jeśli przejdziesz się kolejne dziesięć minut, znajdziesz Zinneke Pis, psa z brązu na chodniku z uniesioną łapą, choć w sierpniu 2015 roku uderzył w niego samochód i jest teraz restaurowany. Przed wyruszeniem na poszukiwanie sprawdź, czy psiak wrócił już na swoje miejsce.
Bruksela to prawdziwy raj dla miłośników tego przysmaku. To, czy frytki pochodzą z Francji, czy Belgii, pozostaje przedmiotem debaty, ale jedno jest jasne: frytki w Brukseli nie mają sobie równych. Chrupiące na zewnątrz, miękkie w środku, jak na prawdziwe frytki przystało, i ociekające pysznym sosem. Co najlepsze, są tanie. Maison Antoine to najbardziej znana frytkarnia w mieście, ale znajdziesz tu wiele innych świetnych lokali specjalizujących się w tym przysmaku takich jak Friterie de la Barriere, Frit Flagey czy Fritkot Bompa (polecamy sos tatarski domowej roboty). Za jedyne 6 lub 7 euro kupisz frytki i piwo, a wiele pobliskich pubów pozwala klientom frytkarni usiąść i zjeść, jeśli tylko coś zamówią.
Ach, znów ten Manneken Pis. Być może wiesz, że rzeźba ta słynie z poczucia mody. Ten stylowy chłopczyk zmienia strój przynajmniej raz na tydzień. Władze miasta opublikowały nawet harmonogram, aby odwiedzający wiedzieli, jakiej kreacji się spodziewać. Przeszło 800 strojów chłopca można zobaczyć w Muzeum Miasta Brukseli. Bilet kosztuje tylko 4 euro, a w pierwszą niedzielę każdego miesiąca: nic a nic. Wstęp jest darmowy codziennie dla dzieci poniżej 6. roku życia, a w dni powszednie – dla osób poniżej 18. roku życia. Zachęcamy do obejrzenia wystawy – robi wrażenie (podobnie jak reszta muzeum).
Bruksela to prawdziwa kolebka komiksów: to tutaj zrodziły się Smerfy, Tintin oraz wiele innych komiksów i kreskówek. Wybierz się na wycieczkę poświęconą komiksom, w ramach której zobaczysz niespełna 50 malowideł na ścianach i dachach oddających hołd uwielbianym bohaterom kreskówek z Brukseli. Wycieczka jest bezpłatna. Mapę i listę malowideł znajdziesz pod tym adresem. Jeśli chcesz zaszaleć ze swoją dychą, zajrzyj do Muzeum Komiksów. Wstęp: dorośli – 10 euro, osoby od 12 do 25 lat – 6,50 euro, dzieci poniżej 12. roku życia – 3,50.
Delirium to jeden z najfajniejszych i najbardziej klimatycznych barów w Brukseli. Znajduje się przy ulicy Impasse de la Fidélité, tuż naprzeciw rzeźby Jeanneke Pis. Możesz połączyć wizytę u siusiającej dziewczynki z chwilą orzeźwienia w Delirium. Radzimy jednak odwiedzić lokal pod koniec dnia – gdy raz wejdziesz, nie będziesz chciał wyjść. Wybór piw przyprawia o zawrót głowy, a w barze panuje niepowtarzalna atmosfera. Za pintę zapłacisz około 7 euro. Niektóre piwa mają niezłego „kopa” – ich zawartość alkoholu sięga nawet 12/13%. Nie powiemy ci, co zamówić lub jaką część dychy wydać i nie obrazimy się, jeśli przekroczysz nieco budżet – w końcu pić to rzecz ludzka.
Ach, gofry – słodziutkie, ciepłe, chrupiące – niebo w gębie. W belgijskiej stolicy występują dwie odmiany gofrów: brukselskie i z Liège (te pierwsze są prostokątne, lekkie i puchate, zaś gofry z Liège – mniej foremne, przypominające nieco ciasto). W Brukseli aż roi się od stoisk i wozów sprzedających te przysmaki za 1 euro sztuka. Chcesz spróbować najlepszych gofrów w mieście? Odwiedź Maison Dandoy (Rue Charles Buls 14). Tutejsze gofry kosztują nieco więcej niż te sprzedawane na ulicy, ale są warte swojej ceny. W lokalu można też usiąść i zjeść spokojnie. Za gofra z dowolnymi dodatkami zapłacisz 5-8 euro. Nie pożałujesz.
Cantillon to mały rodzinny browar, w którym powstaje słynne na całą Belgię piwo Lambic. Niezależnie, czy jesteś prawdziwym koneserem piwa, czy interesujesz się bogatą kulturą Belgii, wizyta w browarze to świetny sposób na spędzenie kilku godzin. Podczas samodzielnej wycieczki odkryjesz prawdziwą rzadkość: browar, który pozostał wierny tradycji, wygląda tak samo i wykorzystuje te same maszyny, co sto lat temu. To protoplasta browaru rzemieślniczego. Za wycieczkę zapłacisz 7 euro, a cena zawiera dwie szklanki degustacyjne piwa. To świetna oferta.
Położona niedaleko centrum miasta Narodowa Bazylika Najświętszego Serca w Brukseli jest piątym największym kościołem na świecie. Oczywiście jak na duży kościół przystało, zobaczysz tu ogromne kopuły i balkony oraz, rzecz jasna, wspaniałą panoramę. Za pięć euro wejdziesz na taras widokowy pod kopułą Bazyliki. Z wysokości 52,8 m miasto widać jak na dłoni – w słoneczny dzień dojrzysz nawet odległą o ok. 30 km Katedrę w Mechelen. Nie zapomnij aparatu! W cenie zyskujesz także wstęp do muzeów Katedry. Radzimy jednak przyjść wcześnie – muzea są otwarte do 16:00, a wstęp na taras widokowy jest możliwy do 17:00 latem i 16:00 zimą.
- Dee Murray