Wino jest cenne, marnuj je mądrze: bitwa na wino w Haro

Hiszpania wciąż przechodzi sama siebie, jeśli chodzi o dziwaczne festiwale. W czasie wyczekanego urlopu możesz udać się do Buñol i wraz z trzydziestoma tysiącami innych szaleńców wziąć udział w La Tomatina, największej na świecie bitwie na pomidory. Jeśli lubisz gorącą zabawę, odwiedź festiwal Las Fallas de Valencia i zobacz, jak miesiące mozolnej pracy i pieniędzy obracają się w popiół w ciągu kilku minut. Jest też opcja dla tych, którzy preferują aktywny wypoczynek – na przykład dołączenie do dwudziestotysięcznego tłumu biegnącego ulicami Pamplony, aby uniknąć stratowania przez stado czarnych byków (brzmi jak niezła zabawa...).

 

Jakby tego było mało, w Hiszpanii odbywa się również festiwal wina i bitwa na wino. Brzmi zachęcająco? Staw się 29 czerwca w miasteczku Haro w prowincji La Rioja.

 

Nie spodziewaj się ludzi z kieliszkami w dłoniach, popijających caberneta i skubiących camemberta podczas rozmów o bogatych bukietach i dębowych nutach. Tutaj wszystko pływa w winie rioja – i czy może istnieć lepsze miejsce? Co roku w dniu 29 czerwca tysiące ludzi zjeżdżają się do Haro, żeby wejść na szczyt góry i wylać na siebie grubo ponad 50 000 litrów hiszpańskiego wina.

 

Zanim jednak któryś z obecnych na sali miłośników wina zacznie żałować tych wszystkich butli pysznego trunku, spieszę poinformować, że nie ma się czym martwić. Całe to wino rozlane na bachicznym festiwalu na pewno nie kwalifikuje się jako Gran Reserva. To raczej ten typ, którego nie chciałabym dodawać nawet do sosu. Możecie spać spokojnie.

Żródło: Big Sus

Jak w przypadku każdej walki, przed przystąpieniem do bitwy na wino należy się dobrze przygotować i opracować plan działania. Specjalnie na tę okazję przygotowaliśmy dziesięć ważnych wskazówek, dzięki którym cudownie spędzisz tam czas...

1. Załóż (tanie) białe ubrania.

Wojownicy wina stają w bitwie w Haro cali na biało (za wyjątkiem czerwonej chusty). Ubrania na pewno zmienią kolor pod koniec walki i już nigdy go nie odzyskają, więc nie zakładaj niczego drogiego i nie wybieraj ubrań, które chcesz jeszcze kiedyś założyć (włącznie z butami). No, chyba, że poplamione na fioletowo ubrania o zapachu winiarni to twój styl.

 

2. Przyjdź na czas. 

 

Dobrze jest uczestniczyć w bitwie od samego początku – pochód na klify Bilbao rusza o 7 rano. Jeśli się spóźnisz, nie załapiesz się na wino, które corocznie zapewnia uczestnikom miasto. Jest go dużo, ale szybko znika – a przecież nie chcesz znaleźć się w połowie bitwy bez amunicji! Ominął cię pochód? Staw się na polu bitwy o 8 rano i nie przegap festiwalu!

 

3. Zabierz broń.

 

Tradycyjna broń/pojemnik na wino to bota (skórzany bukłak) – całkiem poręczny oręż, szczególnie przy atakach długodystansowych. Wystarczy mocno go ścisnąć i strzelać winem! Bota ma niestety pewne wady, takie jak pojemność, celność i siła. Jesli chcesz poprawić sobie nieco te statystyki i bawić się jeszcze lepiej, weź ze sobą duży pistolet na wodę.

 

4. Weź ubrania na zmianę.

 

I ręcznik (najlepiej w ciemnym kolorze). Po zakończeniu bitwy w mieście nadal czeka na uczestników wiele atrakcji, od walki byków po różne imprezy, na które lepiej będzie pójść w suchych ubraniach, zamiast w przesiąkniętych winem rzeczach. Ten punkt jest szczególnie ważny dla tych, którzy planują powrót z festiwalu samochodem.

Do suchej nitki... Żródło: It Rains In Spain
5. Zabierz wodoodporny aparat.

Festiwal wina to świetne miejsce na robienie zdjęć i pewnie tak czy inaczej zechcesz zachować jakieś pamiątki z tego dnia, ale lepiej nie zabieraj ze sobą dobrego aparatu. Jeśli koniecznie musisz, weź przynajmniej wodoodporny pokrowiec, żeby go nie uszkodzić. Lepszym pomysłem może być kupienie jednorazowego aparatu odpornego na wodę i zachlapanie – dzięki temu nie trzeba będzie na niego ciągle uważać.

6. Zaplanuj sobie czas.

Cały festiwal trwa kilka dni i oznacza jedną wielką imprezę i morze wina. Na pewno będzie cię kusiło, żeby bawić się całą noc w dniu przed bitwą, ale przyda ci się trochę energii na festiwalowe atrakcje po południu. Wyśpij się porządnie przed wielkim dniem i zachowaj energię i wolę walki na 29 czerwca.

7. Chroń oczy.

Czerwone wino to niebo w gębie, ale i piekielny ból, gdy dostanie ci się do oczu. Jeżeli masz wrażliwe oczy i chcesz uniknąć okropnego pieczenia (oraz widzieć, gdzie idziesz), warto wziać gogle lub maskę, zanim staniesz do walki. Oszczędzi ci to dużo kłopotu i, co ważne, da przewagę nad przeciwnikami oślepionymi trunkiem. Sun Zi byłby dumny.

8. Zostaw wartościowe przedmioty w domu.

Tutaj nie trzeba wyjaśnienia.

9. BYOB.

Lokalne władze przekazują spore ilości wina w ręce uczestników festiwalu na potrzeby bitwy, ale ze względu na entuzjazm i liczbę wojowników, zapasy szybko się wyczerpują. Jeśli potrzebujesz rezerwy (a na pewno będziesz jej potrzebować), kup kartony najtańszego wina w supermarkecie i weź ze sobą.

10. Nie pij amunicji.

Właściwie możesz ją wypić, ale tak jak wspomniałam wyżej, wylewanego na festiwalu wina raczej nie dopuszcza się do spożycia. Na wszelki wypadek lepiej go unikać. Jeśli potrzebujesz kieliszka przed, żeby zagrzać się do walki, weź trochę wina ze sobą (tylko nie pomyl go z tym do oblewania ludzi). Twoja głowa i żołądek podziękują ci jutrzejszego poranka.

 

*

 

Festiwal wina w Haro odbywa się co roku pod koniec czerwca, a bitwa na wino organizowana jest zawsze 29 dnia tego miesiąca. Sprawdź nasze połączenia do Santander lub Saragossy – stamtąd od przesiąkniętego winem miasteczka dzieli cię już tylko parę godzin jazdy.

 

Loty do Walencji

 

- Dee Murray