Przewodnik tubylca po Dublinie

W roku 2008 mieszkaniec Dublina Colin Harmon poważył się na nie lada ryzyko. Gdy w Dublinie szalał kryzys finansowy, on podjął decyzję, by rzucić bezpieczną pracę za biurkiem, sprzedać samochód i zrealizować wreszcie marzenie o własnej kawiarni. Kawiarnia nazywa się 3FE Café i czterokrotnie wygrała irlandzkie mistrzostwa baristów, a nawet wypuściła na rynek własną markę kawy, którą można kupić w najfajniejszych dublińskich barach kawowych. Można powiedzieć, że Colin czyni Dublin lepszym miejscem, filiżanka po filiżance.

Zapytacie: jakie są jego zdaniem najciekawsze atrakcje turystyczne Dublina?  

„Gdy ktoś odwiedza mnie w Dublinie, najpierw idziemy na dobrą kawę. Wiadomo, że dzień zaczyna się po pierwszej kawie. Wypad do kawiarni to również doskonały sposób na to, by poczuć miejski gwar i klimat Dublina. Zawsze mawiam, że twój stosunek do każdego miasta krystalizuje się po filiżance dobrej kawy i porządnym posiłku, zależy mi więc na tym, by Dublin zrobił dobre pierwsze wrażenie. Odradzam też te najbardziej oczywiste atrakcje turystyczne jak Temple Bar, zamiast tego proponuję wycieczkę do L. Mulligan Grocer, jednego z najlepszych dublińskich pubów, którego oferta to przede wszystkim warzone i destylowane lokalnie trunki oraz świetna karta dań. 

Dublin jest najpiękniejszy wiosną, kiedy budzi się z zimowego snu, a powietrze jest czyste i świeże. Restauracje i bary tętnią życiem oraz mają miejsce rozmaite wydarzenia: Six Nations, Offset czy choćby słynny St Patrick’s Festival. Po Dublinie najlepiej przemieszczać się pieszo, dopiero wtedy turysta odczuje na własnej skórze unikalną atmosferę tego miasta i klimat jego licznych uliczek i alejek. 

Brother Hubbard serwuje najlepsze śniadania w całym Dublinie, bo mają świetną kawę i dobre jedzenie – a więc wszystko co najlepsze! Jeśli chodzi o lunch, wszystkie inne knajpy mogłyby czyścić buty restauracji Juniors. Zawsze zamawiam „bohatera”, ale jeśli chcesz znaleźć miejsce, lepiej bądź tam przed 12:00 – i przyjedź naprawdę głodny! Nie wyjeżdżaj z miasta, zanim nie spróbujesz dosłownie wszystkiego, co serwują w Etto. Jeśli znajdziesz troje towarzyszy do posiłku, spokojnie zdołacie spróbować każdego dania z menu. Gdybym miał wybrać jedno jedyne miejsce na obiad, bez wahania wskazałbym Forest Avenue – świetna kuchnia i rozsądne ceny, nie wspominając o wygodnych krzesłach i kanapach. Ely to świetny lokal na wieczornego drinka, zwłaszcza jeśli cenisz sobie dobre wino i miłą obsługę. Nie wahaj się próbować tego, co poleci obsługa – naprawdę znają się na swojej robocie. Jeśli natomiast masz ochotę na kawę, wpadnij do 3fe na Grand Canal Street – i wcale nie mówię tak tylko dlatego, że jestem właścicielem! 

Zanim przyjedziesz do Dublina, przeczytaj cokolwiek, co napisał Roddy Doyle. Pomoże ci to oswoić się trochę ze specyficznym dublińskim humorem, który czasem bywa niezrozumiały dla turystów. Najlepszą darmową atrakcją miasta jest Hugh Lane Gallery, choć nigdy nie odmawiają ewentualnym darczyńcom. A wierz mi, zasługują na wsparcie. 

Kiedy świeci słońce, nie ma drugiego takiego miejsca w Dublinie jak Seapoint. Woda jest zimna, ale przynajmniej czujesz, że żyjesz. Panoramę Dublina najlepiej podziwiać z Ticknock – widać wszystko jak na dłoni, od Blanchardstown do Bray. Jest tu też sporo szlaków spacerowych i rowerowych – doskonały sposób, by odpocząć od zgiełku wielkiego miasta. 

Gdy mam ochotę odpocząć od miasta, jadę do Galway na obiad i drinka w  Morans on the Weir, Kai Loam, Sheridans, Urban Grind, Ard Bia albo jakiegokolwiek lokalu prowadzonego przez J.P. McMahona.” 

- Fiona Hilliard